piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział 4 cz.1 "Przypadek? Nie sądzę."

Otworzyłam leciutko swoje oczy. Było tak jasno, że za chwilę je znowu zamknęłam. Po może 5 minutach przyzwyczajania się do jasności usiadłam na łóżku. Wzięłam telefon stojący na szafeczce nocnej i spojrzałam na godzinę. Wskazywał 5 minutek po dziewiątej. Wzięłam ze szafy przewiewną bluzeczkę koloru beżu oraz szorty dżinsowe, a następnie moim kolejnym kierunkiem była łazienka. Po dokładnym prysznicu i wysuszeniu włosów, spięłam włosy w wysoki kok. Wróciłam do pokoju po torebkę i telefon, gdy nagle zabrzmiał sygnał nadchodzącej wiadomości. Otworzyłam ją szybko i na ustach wyrysował się uśmiech.



Dzień dobry, słonko. Nie obrazisz się co nie?

Jak tam? Co porabiasz?

Harry xo”



Odpisałam mu tylko:


Cześć. Jasne, że nie. Właśnie idę na miasto

Zuzka :)”


Przyszła następna wiadomość od niego mówiąca, że nie będzie już przeszkadzać. Zapakowałam kilka potrzebnych rzeczy i poszłam do kuchni. W pomieszczeniu zauważyłam silną posturę mężczyzny stojąca właśnie tyłem do mnie. Chciałam tylko wziąć po cichu kanapkę, by nie robić zamieszania, ale niestety albo i stety ta ów osoba się odwróciła.
-Witaj córeczko. Jak tam pierwszy dzień w Anglii-uśmiechnął się tylko.
-Cześć. Dobrze-odpowiedziałam wziąwszy kanapkę i wychodząć z kuchni.
-Gdzie ty się tak wybierasz?
-Idę właśnie pozwiedzać trochę miasto, poznać ludzi itp.
-To poczekaj pójdę z tobą.
-Nie nie trzeba poradzę sobie. Cześć- rzuciłam wychodząc z domu.
'Czerwiec... Hmm... ' Na samą myśl podniosłam ręce ku górze i zakręciłam się we własnej osi. Trzeba kogoś znaleźć, kogoś poznać. Na szczęście do liceum będę chodziła dopiero od września. Będę więc miała 2 miesiące i trochę. Pięknie tu nawet. Mieszkałam w centrum Londynu. Zauważyłam znanego nam dobrze Big Bena. Ta budowla jest wręcz przeogromna, a z każdej strony widać zegar. Angielska budka telefoniczna pewnie też znacie. Tak, jej czerwień była bardzo intensywna.
Po drodze spotkałam dużo sklepów ciuchowych i nie zawahałam się wejść do jednego z nich. Podeszłam do pierwszego wieszaka z damskimi koszulami. Ładne były. Po 10 minutach przymierzania podeszłam do półki z T-shirtami. Kupiłam sobie piękną bluzkę z uśmiechniętą byśką. Po przechadzałam się jeszcze po kilku sklepach, a następnie poszłam do sklepu,bo trochę zgłodniałam. Tesco jest nawet i tu. Uśmiech zagościł mi na twarzy i poszłam przed siebie. Usłyszałam nagle głośny pisk. Dziewczyn? Raczej tak, bo żadnego chłopaka nie zauważyłam. Weszłam w głąb sklepu. Za regału wyszli... Czyżby to oni? Nie możliwe. Stałam jak wryta w ziemię z otwartymi ustami. Tak to oni. Przypadek? Nie sądzę...


Oczami Louis'a

Yeah bitches. Spanie do 10, uwielbiam to. Wreście się można wyspać. Po 11 podniosłem ciężko swoje seksowne 4 litery z łóżka i poszedłem do kuchni. Wszyscy już tam byli i jedli swoje śniadanko. Spojrzałem na nich. Mówiąc po kolei to: Harry znów siedział z telefonem w ręku i z kimś pisał. Liam jeszcze był przybity. Ciągle siedział w pokoju, prawie z nikim nie gadał, a jego oczy były opuchnięte od płaczu. Tak od płaczu. Zayn uśmiechnięty od ucha do ucha i skory do wygłupiania się ze mną. A ja? Jak to ja zabawny i wesoły każdego dnia. Z Elonor w porządku chodź przypływa dużo hejtów pod jej adres. Uspakajałem ją i jest już spokojniejsza. Kocham ją? To trudne do odpowiedzenia. Nie wiem, naprawdę nie wiem, a chciałbym wiedzieć.
-Dzień dobry państwu-odpowiedziała mi tylko cisza.
-Cześć Louis-po chwili odparł Zayn i przytulił po bratersku. (nie wiem czy to dobrze :[)
-Chociaż jeden żyje-odpowiedziałem.
Podszedłem do lodówki, bo nikt nie raczył mi przygotować śniadanka. Tego ważnego posiłku. Zrobiłem sobie kolorowe kanapki, a z ekspresu przelałem już zrobioną kawusię. Migiem zjadłem przygotowany posiłek, a po chwili już mogłem delektować się napojem stojąc tyłem do pozostałych. Harry ni stąd ni swąd zaczął się podśmiewać.
-Z czego się śmiejesz?- zapytałem z czystej ciekawości.
-Fajne majteczki.
Zazwyczaj spałem w majtkach lub bokserkach, a nawet i nago.
-Dzięki.
-Chciałem tylko powiedzieć, że masz mój autograf na dupie- odparł uśmiechnięty Styles.
-Że co? Jak mogłeś skazić moje nowiutkie majtki. Już nie żyjesz.
Kończąc wypowiadane zdanie zacząłem go gonić. Wszyscy chłopacy się śmiali z naszej potyczki.


1 godzinę później

-Dobra chłopaki idę do sklepu ktoś idzie?-zapytałem.
I jak na komendę wszyscy stali już prze de mną.
-Dobra ok- popatrzyłem się na nich ze zdziwieniem.-To w drogę.


w sklepie

Harry chyba jako jedyny z naszego towarzystwa był odpowiedzialny. Właśnie on trzymał wózek już wypełniony po brzegi. Nasz Horanek- głodomorek.
-A i jeszcze to- pokazałem to coś i włożyłem do wózka.
Stanąłem przed stoiskiem z gazetami. Popatrzałem w dość nietypowe gazety. Chciałem tylko zobaczyć.
-Pornosy to ty masz na co dzień w domu durniu- zaśmiał się.
-Tylko nie durniu. No dobra odłożę to- odłożyłem i poszedłem dalej ze spuszczoną głową.


Oczami Harry'ego

Nienawidzę tych głupków. Ile można jeszcze siedzieć w zwykłym Tesco? Właśnie szliśmy do kasy, gdy nagle zauważyłem znajomą mi twarzyczkę.
-Ej chłopaki. Patrzcie. Ta dziewczyna w szortach to z Polski jest? Ta co nam pokazała sklep?
-Niech pomyślę. Hm... No się zgadza to ona- odpowiedział uśmiechnięty Niall myśląc o tamtych wydarzeniach.
Jej wzrok skierował się w naszą stronę i otworzyła usta pewnie ze zdziwienia.
-Cześć. Zuza?-wzrok chłopaków skierował się na mnie.
-Tak. Pamiętasz? Miło cię widzieć i dzięki, że napisałeś.
-O co jej chodzi-zapytał się Niall.
-Długo to opowiadać.
-Co cię tu sprowadza, co?
-Rozwód rodziców, a teraz mieszkam z tatą- popatrzyła ze smutną minką.
-Już nie smuć się. Głowa do góry-wtrącił się Louis.
-Dzięki-uśmiechnęła się niemrawo.
Przypomniałem sobie o pewnym zdarzeniu i wypaliłem:
-Zuzka.
-Tak?-zapytała.
-Czy przyjdziesz...
_____________________________
I jak? dzięki za komentarze i wyświetlenie następną część planuje wstawić do niedzieli trzymajcie kciuki :]
Komentujcie, obserwujcie
Paula♥


3 komentarze:

  1. Trzymam kciuki :D jestem ciekawa gdzie ma przyjść, serio fajnie że usunęłaś te piekielną weryfikacje obrazkową :D Aż się milej pisze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Daalej <3 JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEJ CZĘŚCI <3

    OdpowiedzUsuń